wtorek, 18 listopada 2014

5. Mam imię które coś oznacza, debilu! - Aaliyah



Myślałam o swoim facecie odwróciłam się i co zobaczyłam

Chłopaki wyglądają fajnie, jeden mi się spodobał
Więc poprawiam usta, kołyszę udami kiedy cię mijam

Powiem, sexy chłopcze jesteś taki fajny
Dam ci spróbować

Zapisze sobie twój numer na dłoni
Oops, zapomniałam że mam faceta

Destiny's Child




Udzieliłam jeszcze dwóch wywiadów i pojechałam, dzięki wymówce, że źle się czuję. Nie było to kłamstwo, raczej naginanie prawdy. Nie miałam siły dalej kłamać, co chwila były jakieś głupie pytania, np;
Jesteś szczęśliwa?, Naprawdę go kochasz... musiałam odpowiadać, tak jestem i bardzo go kocham.
Cały mój świat się zawalił. Zaczęło go wypełniać kłamstwo, które zostało stworzone dla pieniędzy. Dla mnie ta iluzja to cyrk, a ja z Tomem to główna atrakcja.
Zamiast jechać do hotelu, udałam się na obrzeża Hamburga. Jest tam tylko las w którym często znajduję chwilę świętego spokoju.
Wyszłam z auta i udałam się w głąb zarośli. Dotarłam na łąkę, okrytą pięknymi, czerwonymi kwiatami. Położyłam się ,, w moim miejscu" obok największego dębu. Dawał mi cień, którego od kilku dni pragnę. Oparłam głowę o pień i głęboko odetchnęłam.
Ludzie myślą, że skoro jestem sławna mam wszystko. Może i mam pieniądze, ale zazdroszczę im wolności. Niestety pięć lat temu, utraciłam ją. Jeden głupi podpis i wszystko się zmieniło...

Weszłyśmy do dużego budynku, a następnie krocząc po czerwonym dywanie, doszłyśmy do dużych szklanych drzwi. Spojrzałyśmy na siebie, a następnie na wejście. Przełknęłam głośno ślinę, a moja ręka spoczęła na klamce. Trzęsłam się jak galareta, lecz Paula szturchnęła mnie w ramię. Spojrzałam na nią, a ona pogładziła mnie po policzku.  Do odważnych świat należy...wypuściłam powietrze z ust i nacisnęłam klamkę.
Krok do przodu i światło, które mnie oślepiło. Pierwsza rzecz jaką następnie zobaczyłam to trzej mężczyźni w białych garniturach. Jeden  łysy, drugi blondyn, a  trzeci miał  dredy . Wyprostowałam  się i pewnym krokiem ruszyłyśmy w stronę biurka, za którym siedzieli. Poprawiłam grzywkę, a Jost wystąpił przed nas

- Oto Girls Time. Zespół o którym  ludzie muszą usłyszeć. Śpiewają o uczuciach i prawdziwych przeżyciach.  Do tego każda z tych czterech dziewczyn ma inny,  ale wspaniały głos...

- Jost , przestań pieprzyć i niech same się obronią! - krzyknął łysy, a David spuścił głowę i podał im płytę z naszą pierwszą składanką. Zaczęłam się ich bać, byli zimni i wydawali się okrutni. Usiadłyśmy na kanapie i zaczęli słuchać naszych piosenek. Przy pierwszych trzech zrównali nas z ziemią. 
Przez pierwsze 30 minut, moja dłoń była zaciśnięta w pięść. Gdy obrażali nas, chciałam im przyłożyć, lecz reszta płyty bardzo im się spodobała, 10 piosenek zaakceptowanych...

- Tylko jedno mi w was nie pasuje - odezwał się ten w dredach i podszedł do nas - Wasza  nazwa jest za dziecinna, ludzie tego nie kupią...

- Może The Crush? - uśmiechnęłam się do niego i znów poprawiłam grzywkę

- Tak! To jest dobre.... - wskazał na mnie, oczekując, że powiem mu moje imię

- Jestem Aaliyah - wstałam i ustałam obok kanapy i zaczęłam po kolei przedstawiać moje przyjaciółki - Katharina, czyli ta słodka, Brandy, czyli ta poukładana i Chanel, czyli ta wrażliwa..

- A ty jaka jesteś? - odezwał się blondyn

-Ja? Hmm... to panowie sami ocenią - każdy z nich się do mnie uśmiechnął  i od tamtej pory wiedziałam, że kontrakt mamy w kieszeni.
Oczywiście nie tylko my o tym marzyłyśmy. Musiałyśmy pokonać jeszcze jeden  zespół. Musiałyśmy wystąpić na żywo przed producentami. Zaśpiewałyśmy piosenkę Destinys Child - Nasty girl. Nie wybrałyśmy tej piosenki bez powodu, według nas dziewczyny z tamtego zespołu, były właśnie głupie i łatwe.  Były od nas starsze i bardziej pewne siebie, lecz to my ostatecznie podpisałyśmy kontrakt.

Od tamtego czasu bardzo się zmieniłam. Nie jestem już chłopczycą, jestem niezależną, pewną siebie kobietą. To pozytywa, ale negatywnych cech jest o wiele więcej. Najbardziej boli mnie brak wolności i od teraz życie w kłamstwie...
Pamiętam pierwszą promocję płyty, pierwsze koncerty, wywiady, teledyski... coś pięknego. 
A teraz ?
Wszyscy zachowują się jak małpy!
Wzięłam głęboki wdech. Następnie wyjęłam z torby zeszyt i długopis...

''Nie zabijajmy karmy
Nie zaczynajmy walki
To niewarte dramatu
Dla pięknego kłamcy
Nie możemy się z tego śmiać
To niewarte naszego czasu
Potrafimy bez niego żyć
Po prostu piękny kłamca''

Przeczytałam to jeszcze raz i uśmiechnęłam się pod nosem.
Najlepsze piosenki powstają w nerwach... to będzie hit! 


###

- Dziewczyny ubierać się! Jedziemy do clubu! - weszłam do pokoju Chanel i poprawiłam  biust. Patrzyły na mnie jak na ducha. Zaśmiałam się i podeszłam do radia i podgłosiłam je na maksa. Chwyciłam Brandy za ręce i zaczęłam obracać

- Co ty brałaś? - zapytała Chanel gdy piosenka się skończyła i usiadłam obok niej

- Ja nic, ale wy macie być u mnie w pokoju za 30 minut - poderwałam się z kanapy śmiejąc i wybiegłam z pomieszczenia i udałam się do siebie.
Co brałam? 
Ecstasy... nie,  nie jestem już uzależniona. Kiedyś byłam, ale po tylu odwykach nie mam już na to siły.Miała bo mi zostało. Przecież raz na jakiś czas nie zaszkodzi.
Cała moja historia z dragami zaczęła się w Dubaju.  Miałam beznadziejny tydzień, wszystko się waliło, a na koncerty nie miałam siły. Na początku byłam bardzo ostrożna. Jednak później miałam wszystko gdzieś i brałam co popadnie. Gdyby Chanel nie znalazła mnie na  podłodze w łazience, nie byłoby mnie na tym świecie.
Najbardziej dziwi mnie to, że media o tym nie wiedzą. Wtedy miałam 16 lat, a nasz zespół miał być święty. 
Weszłam do mojego pokoju i włączyłam radio.  Leciała piosenka Green Day - American Idiot.  Podgłosiłam i.zaczęłam chaotycznie tańczyć oraz wybierać strój. Po 15 minutach miałam na sobie krótką czarną sukienkę w większości z koronki, czerwone szpilki i srebrną biżuterie. poszłam do łazienki i wyprostowałam włosy.  Następnie pomalowałam rzęsy i powieki na czarno, a na usta nałożyłam czerwoną pomadkę. Poperfumowałam się Coco Chanel i wyszłam znów do pokoju.  Od razu spojrzałam w lustro... za grzecznie jak na mnie .
Wyjęłam z szuflady nożyczki i wycięłam w sukience otwór odsłaniający brzuch z kolczykiem i plecy. Na szczęście sukienka była tak obcisła, że nie widać, że to samorubka. Spojrzałam na zegarek... powinny tu być. 
Wyjęłam z torby przezroczysty woroczek z małymi tabletkami. Wyjęłam jedną i szybko ją połknęłam. Uśmiechnęłam się do siebie i wyszłam z pokoju. Dziewczyny stały obok niego. Pomachałam aby poszły za mną i wyszłyśmy z hotelu

- Nie jedziemy autem? - zapytała Chanel, stojąc przy moim audi 

-.Ten club jest zaledwie dwie ulice dalej, Kotek ...

- Brałaś coś bo mówisz do mnie Kotek! - zaśmiałam się i zmierzyłam w stronę MaiNow.  Nowo otwarta imprezownia dla dorosłych.  
Tak wiem,  zachowuje się trochę szczeniacko, ale to przez moje życie.  Muszę jakoś odreagować. 
Dalszą drogę spędziałam w totalnej ciszy. Nawet moje myśli się nie odzywały, a to coś nowego.
Chciałam już wejść do MaiNow, lecz zawróciłam i udałam się w miejsce mojej młodości... 

WikkiNikki 
Nie wiem czemu, ale zauważyłam, że statystyki na moich dwóch blogach spadają.  To trochę smutne... 

3 komentarze:

  1. No to tak jak mówiłam masz swój kom :)
    Zacznę od tego, że odcinek napisany bezbłędnie idealnie cudownie. I kocham Cię za to ! Kolejny punkt miałam zaległości, ale juz je zaliczyłam.
    Teraz minus : Nie wiem czy wspominałam, ale wspomnienia wszelakie piszemy proza ( pochyla czcionka ) .
    Ale tak to było super ekstra zawodowo !
    Weny życzę wam obu na kolejne odcinki !
    Buźka :* ��

    Re :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Nawet nie wiem, co tu napisać. Rozpłynęłam się pod tym odcinkiem. Jak wiadomo udawanie nie jest dla nas najlepszym rozwiązaniem, a przede wszystkim najwygodniejszym. Ale kto wie, zawsze może się to przerobić w coś znacznie poważniejszego.
    Czekam na ciąg dalszy i dużo weny życzę! :3

    OdpowiedzUsuń
  3. Siemanko ! z tej strony K'Bill.

    Może zacznę od tego, że przeczytałam to opowiadanie w jednej chwili, zostawiłam pod kazdą notką komentarz ;)
    Lubie tutaj zmienność - jeden rozdzial Chan, drugi Aali ;)

    Ponadto opowiadanie jest coraz bardziej, co jest dużym plusem. Jestem ciekawa co sie wydarzy dalej ..

    TABSY? SERIOOO? to mnie zdziwiłaś ;c



    Pozdrawiam i zapraszam na swojego bloga,
    KBill


    [ world-of-kbill.blog.pl ]

    OdpowiedzUsuń